Leśnicy z Wołowa dają przykład jak poznać ludzi lasu

1

Od lat interesuje mnie to, co ludzie myślą i mówią o leśnikach.  Jako wieloletni leśnik ale także dziennikarz i specjalista komunikacji społecznej zwracam uwagę na to, jak oceniają nas ludzie z naszego otoczenia. Ciekawi mnie również jak my sami promujemy swoją reputację oraz budujemy wizerunek polskiego leśnika w oczach społeczeństwa. Znam wiele książek leśników i o leśnikach, widziałem wiele filmów promocyjnych, folderów i materiałów promocyjnych. Niedawno jednak trafiły do mnie dwie publikacje, które zupełnie i bardzo pozytywnie  mnie zaskoczyły. 

Nie jest to dzieło dziennikarzy, specjalistów z dziedziny PR, komunikacji społecznej czy reklamy lecz leśników z Nadleśnictwa Wołów – RDLP Wrocław. Tak jak wszyscy zapracowani, zaangażowani w ogrom rozlicznych zadań ale też zakochani w lesie, leśnicy z Wołowa postanowili podzielić się z innymi  swoją wiedzą o lesie, ale przede wszystkim o ludziach lasu. Zapewne dlatego monografia Nadleśnictwa Wołów otrzymała tytuł:  „Ludzie lasów Doliny Odry”. Monografia to efekt pracy z pasją grupy leśników, którzy poświęcili swój prywatny czas po to, aby dać się poznać ludziom. Oto skład zespołu redakcyjnego, gdzie znajdziemy m.in. nadleśniczego, inżyniera nadzoru, leśniczego, pracowników biura nadleśnictwa

2

Nadleśniczy Artur Dyrcz podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do jej powstania, nie zapominając także o emerytowanych pracownikach nadleśnictwa, którzy byli dla autorów szczególną inspiracją

3

Już spis treści zapowiada niezwykłość tej monografii, bo zamiast czytać o klimacie, glebach, siedliskach czy składzie gatunkowym drzewostanów to znajdujemy tu zapowiedź opowieści o lasach nadodrzańskich i wpisanych w nie losach ludzi

4

Znajdziemy tu charakterystykę wszystkich leśnictw Nadleśnictwa Wołów

5

Zadziwiło mnie jednak to, że w tej monografii poznajemy leśnictwa poprzez pryzmat pasji, z jaką lasami nadodrzańskimi zajmują się leśniczowie i podleśniczowie. Właśnie ich sukcesy i problemy, zainteresowania oraz zaangażowanie w leśne sprawy nadaje niezwykłego kolorytu tej publikacji. Przy każdym leśnictwie poznamy jego obsadę uwiecznioną na fotografiach, co jest dla mnie dotąd niespotykane

6

Potem poznamy bliżej ludzi, którzy swoje życie związali z lasami tego nadleśnictwa i możemy zaczytywać się w opowieściach o leśniczych

7

Ale także o podleśniczych, którzy często pozostają w cieniu, choć ich praca ma ogromne znaczenie dla lasu

8

Poznamy także historie leśnych małżonków, których równie silnie połączyły więzy sakramentu małżeństwa jak miłości do tego samego lasu

9

Monografia przybliża nam także pracowników nadleśnictwa, którzy rzadko występują w blasku fleszy ale wkład ich pracy, wiedza i zaangażowanie jest równie istotny i ważny. Znajdziemy tu m.in. opowieść o sekretarce i drwalach

10

Opowieść o ludziach Nadleśnictwa Wołów uzupełnia spis wszystkich pracowników

11

Znajdziemy tu także wiele zdjęć grupowych i pełną galerię obecnych ludzi lasów nadodrzańskich

12

Monografia została wydana staraniem nadleśnictwa w niewielkim nakładzie, jednak towarzyszy jej równolegle szczególny folder, zatytułowany „Rok leśniczego”, który został wydrukowany w ilości 3000 egzemplarzy. Tu również poznajemy wołowskie lasy przez pryzmat prac leśników, którzy przez cały rok wykonują w nich wiele zadań, czynności, zabiegów

13

Ale skąd ludzie mają wiedzieć co leśniczy robi w lesie, skoro tak rzadko możemy zobaczyć to na własne oczy? Najczęściej pokazujemy w folderach i materiałach promocyjnych leśne krajobrazy, drzewa, zwierzęta, kwiaty, a tak rzadko pokazujemy pracę leśników. Zarówno monografia Nadleśnictwa Wołów jak i folder „ Rok Leśniczego” są znakomitym przykładem jak należy pokazywać pasję leśników w zarządzaniu lasem dla przyrody i ludzi. Właśnie tak powinniśmy informować ludzi z naszego otoczenia o tym, co robimy w lesie. Rzetelna wiedza o naszej pracy i prawdziwy obraz leśnika w oczach społeczeństwa są tak samo ważne jak  udane uprawy i dokładnie zmierzone drewno. Leśnicy z Wołowa pokazali w tych publikacjach, że są wrażliwymi ludźmi o wszechstronnych zainteresowaniach, którzy z szacunkiem i starannością zachowują nadodrzańskie lasy dla następnych pokoleń.

Warto poznać te publikacje i traktować je jako wyjątkowy przykład w budowaniu dobrego wizerunku leśników i pokazywaniu ich prawdziwego oblicza, dlatego zachęcam do kontaktu z leśnikami z Wołowa.

Jest mi niezmiernie miło, że znaczący wkład w ich powstanie wniósł, obok innych wołowskich leśników, nasz Kolega Zbyszek Czeryba- leśniczy Leśnictwa Dębno, Przewodniczący Regionu Dolnośląskiego Związku Leśników Polskich w Rzeczypospolitej Polskiej.

14

Zbyszek Czeryba został nazwany w monografii „leśnikiem, który doczekał swojego dzieła”, bo odnawiając lasy zniszczone siłami żywiołów, obsadził niemal połowę areału leśnictwa w którym pracuje. Pomagał i pomaga także wielu ludziom w ich problemach i jak wielu innych leśników z Wołowa jest skromnym człowiekiem ale o jego pracy opowiedzą następcom dęby, które posadził i pielęgnuje. Jestem wdzięczny leśnikom z Nadleśnictwa Wołów, że właśnie w ten sposób pokazali charakter, pracowitość i wiedzę ludzi z lasów nadodrzańskich. Właśnie tak: zwyczajnie, prawdziwie i godnie  należy pokazywać polskich leśników i to, co robią w naszych lasach, dlatego też każdy, niezależnie od tego czy je odwiedza,  czy nie, powinien poznać „Ludzi lasów Doliny Odry” oraz „Rok Leśniczego”, a potem wybrać się do Wołowa.

15

Darz Bór!

Jarosław Szałata