Od bardzo już długiego czasu trudno i smutno żyje się nam wszystkim. Smutny czas pandemii, która przyniosła strach, chorobę, nierzadko śmierć. Zaczęliśmy unikać się nawzajem, nawet bać drugiego człowieka, staliśmy się nieufni i zamknięci w sobie oraz skupieni tylko na własnych sprawach. Dystans i maseczka pozbawiły nas uśmiechu i radości płynącej z kontaktu z innymi ludźmi: rodziną, znajomymi, sąsiadami. Ograniczenia sanitarne pozbawiły nas możliwości spotkań, zabaw i odzwyczaiły od kontaktów społecznych. Znacznie częściej widzimy się na ekranie komputera, czy smartfona niż na żywo…
Kiedy sytuacja zaczęła powoli normalizować się i wydawać się mogło, że świat wraca do normalności pojawiło się widmo wojny tuż przy granicach Polski. Z niedowierzeniem, smutkiem i trwogą słuchamy doniesień z Ukrainy. Widzimy okropieństwa wojny, tłumy uchodźców i ze strachem słuchamy doniesień medialnych.
Czytaj dalej