Las jest niesłychanie mocno związany z naszą kulturą, pewnie tak samo jak z gospodarką. Kulturotwórcza rola lasu jest tak ogromna, że napisano na ten temat wiele tomów. Słowo „las” i pochodne od niego znajdziemy w nazwach miejscowości, nazwiskach ludzi i w wielu wyrazach ze słownika języka polskiego. Wszyscy w najrozmaitszych formach korzystamy z lasu, który ma wiele funkcji. A co ludzie robią dla lasu? Czy znają go, chronią i należycie rozumieją? Jak media przedstawiają las i złożone mechanizmy przyrody, które tam od wieków funkcjonują? Tak pisał Stefan Żeromski w „Dziejach grzechu”: Drzewa żyją wraz z człowiekiem. Tylko drzewa żyją życiem powszechnym, w którym i nasze życie się mieści. Kiedy po latach witać się ze znajomymi drzewami, znajduje się w nich zmiany niemal takie jak w sobie.
Skoro jesteśmy przekonani, że las jest kolebką naszej kultury powinniśmy go szanować tak, jak dziecko szanuje rodzica. Z pewnością warto go także wciąż poznawać, wykorzystując różne okazje, a pomagać w tym powinny współczesne media. Jednak natknąć się na temat lasu w mediach, pomijając różne katastrofy, klęski czy tanie sensacje, jest niesłychanie trudno. Podobnie jak na „media” w lesie. Dziennikarze zwykle boją się lasu i nie kwapią się, aby go bliżej poznać. Dlatego mamy niewiele okazji czytać, słuchać czy oglądać rzetelnych materiałów dziennikarskich o leśnych sprawach. A przecież lasy zajmują blisko 30% powierzchni kraju i ich areał wciąż wzrasta. Warto też przypomnieć, że I Rzeczypospolita, która z powodzeniem wywiązała się z trudnego zadania scalenia w jedno państwo ziem i porządków prawnych trzech byłych zaborów, była jeszcze bardziej bogata w lasy. Pokrywały one wtedy około 40% kraju, a nasze leśnictwo, a szczególnie przemysł drzewny szybko stały się wzorem dla Europy. W latach 30 XX wieku i po zakończeniu II wojny światowej pozostało ich niewiele ponad 21% powierzchni kraju. Pomimo to szybko zostały odbudowane wysiłkiem całego narodu, który jest ich właścicielem i są teraz naszym cennym dobrem. Jest to jednak dobro wciąż mało poznane, stąd istotna jest tu rola mediów. Najlepiej gdyby dziennikarze częściej korzystali z pomocy leśników, którzy doskonale znają las i chętnie o nim opowiadają. Ostatnio pojawiają się pierwsze zwiastuny szerszego medialnego zainteresowania lasem i pracą leśników. Prym wiedzie tu telewizyjny cykl „Las bliżej nas”.
Świetną okazją nagłośnienia leśnych spraw jest Święto Lasu. Nie znajdziecie w kalendarzu konkretnego dnia, w którym jest Dzień Leśnika. Leśnicy są bowiem tą grupą zawodową, która nie świętuje Dnia Leśnika tylko Święto Lasu czy Dzień Lasu. Co więcej, realnie wygląda to tak, że w takie np. Dni Lasu, czy podczas imprez z okazji „Międzynarodowego Roku Lasów” lub innego, podobnego święta, leśnicy zawsze pracują i służą społeczności, a nie świętują. Taka to służba… Jednak powinno przecież być wyznaczone konkretne Święto Lasu i Święto Leśnika. Może za mało i za rzadko o nim mówimy? Pewnie dlatego jest niewiele znane, a w różnych kalendarzach znajdziemy to leśne święto cichaczem poprzyklejane, gdzie tylko się da: są bowiem Dni Lasu i Zadrzewień, Święto Leśników i Drzewiarzy, Dzień Ziemi, Święto Drzewa, Dzień Środowiska Naturalnego itd. W każdym kalendarzu inaczej. W marcu, kwietniu, maju, czerwcu, wrześniu… Dodam też, że w naszej, polskiej rzeczywistości istnieje takie potoczne określenie, jak „święto lasu” – rozumiane nie jako święto w jakikolwiek sposób umieszczone w kalendarzu, a oznaczające po prostu dzień, w którym zdarza się coś wyjątkowego, pozytywnego. Dla ucznia to dzień bez klasówki, dla pracownika – dodatkowe pieniądze, a dla każdego z nas to dzień, kiedy ktoś jest dla nas wyjątkowo życzliwy, uprzejmy, pomocny. To podobnie jak mówimy „dzień dziecka” na dzień, kiedy nie chce się nam myć i rzucamy się do łóżka z pominięciem łazienkowej toalety. Takie potoczne rozumienie „święta lasu” obniża znaczenie święta, które przecież ma solidne, historyczne korzenie. Święto Lasu obchodzone dorocznie powinno być ważną datą w kalendarzu każdego Polaka.
Święto Lasu obchodzono w naszym kraju po raz pierwszy 29.04.1933 roku. Jego termin przypadający w ostatniej dekadzie kwietnia został dobrze wybrany, bo to wtedy zazwyczaj dobiega końca coroczna kampania odnowieniowo-zalesieniowa i wszyscy, nie tylko leśnicy, mamy prawo się cieszyć z nowo posadzonych lasów. Leśnicy co roku sadzą około 500 mln drzew, które służą nam wszystkim. Choćby dlatego, lecz nie tylko, to święto ważne dla wszystkich Polaków. W 1933 roku, urzędujący wówczas prezydent Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej Ignacy Mościcki, objął honorowym protektoratem krajowe obchody tego święta. Wziął wtedy udział w sadzeniu prezydenckiego dębu oraz młodych drzewek w towarzystwie młodzieży. Zwyczaj sadzenie drzewek w ten dzień stał się tradycją obchodów Święta Lasu i w całej Polsce w sadzeniu lasów uczestniczyły dziesiątki tysięcy osób. Jakie były początki tego święta?
Z formalną inicjatywą zorganizowania na terenie całego kraju stałego Święta Lasu wystąpiło w roku 1933 Prezydium Zarządu Głównego Związku Leśników Polskich, w którego szeregach skupili się przede wszystkim leśnicy polskich Lasów Państwowych. Ustalono, że święto, nazywane pierwotnie Świętem Lasu będzie organizowane co roku w ostatnią sobotę kwietnia. Pomysł urządzania dorocznego Święta Lasu narodził się w 1932 roku w głowie inż. Leonarda Chociłowskiego, redaktora popularnego wśród pracowników leśnictwa czasopisma „Echa Leśne”. Doprowadził on do powstania komitetu organizacyjnego Święta Lasu, w którego skład weszło wielu wybitnych polskich leśników. Utworzyli oni potem Główny Komitet „Święta Lasu”, który przejął inicjatywę, ale nadal działał pod patronatem Związku Leśników Polskich. Komitet ten zmienił 1 lipca 1935 roku dotychczasową nazwę Święta Lasu na Dzień Lasu. Redaktor L. Chociłowski w 1938 roku napisał i wydał wspólnie z głównym komitetem oraz członkami ZLP specjalny poradnik „Jak urządzić obchód Dnia Lasu”. Organizacja leśnego święta od początku była dobrze przyjmowana. Uzyskano wsparcie władz państwowych, prasy i radia. Związek Leśników Polskich rozsyłał corocznie w okolicach tego święta ulotki, broszury, urządzał też odczyty na tematy związane z popularyzacją lasu i leśnictwa. Głównym założeniem Święta Lasu było uświadomienie społeczeństwu, jak wszechstronne znaczenie ma dla niego las i jakie potrzeby zaspokaja. Ten szczególny dzień miał posłużyć obudzeniu i szerzeniu wśród narodu polskiego, a szczególnie wśród młodzieży szkolnej, kultu lasu i drzew. Zachęcano w to święto do obsadzania dróg i osiedli drzewami, uświadamiano szerokie wartości lasu dla dobra ogółu, podkreślano znaczenie lasu dla kultury duchowej, fizycznej oraz materialnej. Centralne obchody miały miejsce w Warszawie. Jednak Święto Lasu bardzo uroczyście obchodzono w miastach i wsiach na terenie całej Polski, nawet na zagubionych w leśnych głuszach leśniczówkach. Komitety organizacyjne złożone z leśników w poszczególnych regionach kraju skupiały w swoich szeregach także przedstawicieli miejscowych władz i wojska oraz bliskich zainteresowaniami stowarzyszeń i organizacji jak Polskie Towarzystwo Leśne, Liga Ochrony Przyrody, stowarzyszenia łowieckie i inne. Jak donosiły ówczesne czasopisma, obchody Pierwszego Święta Lasu wypadły imponująco, a jego głównym akcentem było symboliczne sadzenie drzew i wysłuchiwanie okolicznościowych przemówień czy odczytów. Odprawiano msze święte, często w plenerze, organizowano także marsze w miastach i wycieczki do lasu. Jak donosiły „Echa Leśne” w numerze nr 12 z roku 1935 w Grudziądzu uroczystości Dni Lasu uświetniły przedstawienie i koncert w teatrze, na rynku grała orkiestra 55. Pułku Piechoty. Młodzież posadziła wtedy ok. 2 tysiące drzewek, a w centrum miasta odbył się zorganizowany przez leśników pokaz produktów leśnych. W imprezie wzięły udział tysiące mieszkańców. Z kolei podczas obchodów Dni Lasu w Poznaniu w 1939 roku wyświetlano w kinach filmy przyrodnicze, młodzież szkolna miała wolny wstęp do palmiarni oraz zorganizowano wycieczkę dwoma pociągami do Wielkopolskiego Parku Narodowego. W obchodach brały udział władze państwowe, kościelne i wojskowe, różne stowarzyszenia i miejscowa ludność z przewagą dzieci i młodzieży. Niebawem wybuch II wojny światowej i przemiany społeczno-polityczne po jej zakończeniu na wiele lat przerwały tradycję organizowania Święta Lasu. Po wojnie od czasu do czasu podejmowano próby organizowania Dni Lasu, często połączonych z modnymi wtedy czynami społecznymi i przeniesiono ich organizowanie na początek czerwca. Było wtedy za późno na sadzenie drzew, a święto miało niewiele wspólnego z dotychczasową tradycją promującą leśników, las i jego wielorakie funkcje. Powrócono do niej dopiero po ponad półwieczu, w roku 1993, kiedy to po raz pierwszy po wojnie świętowano ogólnopolskie Dni Lasu w Gołuchowie.
Mimo to w kalendarzu nadal nie znajdziemy konkretnej daty związanej z Dniem Leśnika i w zasadzie trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie: kiedy mamy leśne święto? Jednak z wielką satysfakcją możemy spoglądać na sadzone wcześniej podczas obchodów Święta Lasu drzewa i historyczne już, pamiątkowe kamienie, posadzone drzewa i nasze lasy. Coraz piękniejsze polskie lasy są najlepszą pamiątką i dowodem na dobrą, odpowiedzialną, codzienną pracę leśników. Może właśnie dlatego, w jubileuszowym roku 100 lat istnienia Lasów Państwowych, powinno w każdym kalendarzu, pod konkretną datą, pojawić się Święto Leśnika?
Jarosław Szałata