W sobotę 29.02.2020 r. w hali sportowej w Starej Kiszewie odbył się już po raz czwarty turniej halowej piłki nożnej o Puchar Przewodniczącego ZLP w RP Regionu Gdańskiego. W turnieju udział wzięło 9 drużyn z Nadleśnictw: Kartuzy, Kaliska, Kolbudy, Kwidzyn, Lipusz, Starogard, Choczewo, Lubichowo oraz drużyna RDLP w Gdańsku połączona z BULiGL. Drużyny zostały podzielone na dwie grupy A i B. Grupa A 5 drużyn, natomiast grupa B 4 drużyny. Zwycięzcami grup zostały drużyny z Nadleśnictw Kartuzy i Lipusza. Do półfinałów awansowały drużyny Nadleśnictw Kaliska, Kartuzy, Kolbudy i Kwidzyn. W pierwszym półfinale Kartuzy pokonały drużynę z Kalisk 2:1, a drugi zakończył się zwycięstwem Nadleśnictwa Kolbudy 1:0 z Kwidzynem. W meczu o III miejsce Nadleśnictwo Kaliska pokonało Kwidzyn 5:0 i tym samym zdobyło brązowy medal. W finale Nadleśnictwo Kolbudy pokonało Kartuzy 2:0 i po raz pierwszym zostali mistrzem turnieju. Brawo!
Najlepszym bramkarzem został Krystian Banach z Nadleśnictwa Kolbudy.
Najlepszym strzelcem turnieju z 8 bramkami został Leszek Śliwiak z Nadleśnictwa Kartuzy.
Podczas turnieju gdańscy leśnicy zebrali pieniążki w kwocie 1900,00 zł potrzebne na leczenie 2 miesięcznej Aleksandry Dzienniak.
Ola urodziła się w 35 tygodniu ciąży, po porodzie otrzymała 10 punktów w skali Apgar. Byliśmy bardzo szczęśliwi, ponieważ mieliśmy już trzech synów w wieku szkolnym. Nasza radość nie trwała jednak długo, w 2 dobie po porodzie lekarze szpitala rejonowego zauważyli coś niepokojącego i zamiast wyjść z dzieckiem do domu trafiliśmy do Kliniki Kardiologii Dziecięcej UCK w Gdańsku.
U Oli stwierdzono wadę serca w postaci atrezji zastawki płucnej z ubytkiem przegrody międzykomorowej i kolateralami aortalno – płucnymi. Jedynym ratunkiem dla córki jest przeprowadzenie operacji serca u Prof. Carottiego w klinice w Rzymie.
Koszt operacji to 300 000 Euro. Jest to dla nas kwota kosmiczna, nie mieszcząca się w wyobrażeniach. W jednej chwili nasze szczęście rodzinne rozsypało się jak domek z kart. Jesteśmy zmuszeni prosić o pomoc w zebraniu środków na pokrycie kosztów operacji córki. Żyjemy bardzo skromnie, jeden z synów jest również dzieckiem niepełnosprawnym i także wymaga naszej opieki i wsparcia w swej chorobie.