Zapraszamy na Rajd – opisy tras już są dostępne.

Szanowni Państwo,

już w czerwcu spotkamy na XXXI  Rajdzie Leśników na terenie RDLP w Katowicach. Przygotowaliśmy dla Państwa 17 tras. Stworzyliśmy trasy w różnych zakątkach naszej dyrekcji, aby każdy z uczestników mógł wybrać miejsce, które chciałby zobaczyć. Pokażemy przybyłym gościom, jak barwna, tętniąca życiem i różnorodnością jest nasza kraina.

Pod hasłem „Śląsk nie taki czarny – kopalnia przygody” zaczynamy zwiedzanie naszego regionu, a krótkie wprowadzenia, niech będą wskazówką do wybrania najciekawszej z proponowanych tras.

Szczegółowy opis tras w linkach pod tekstem. 

Więcej na stronie www.zlpkatowice.pl

Trasa nr 1 „Śladami spuścizny górnictwa Górnego Śląska”

Skarbnik, to duch śląskich kopalni, kery rządzi tym światym podziemnych skarbów. Niyyno rządzi, ale tyż górnikom pomogo, straszy ich, bloznuje a bydzie tak do końca świata. A ta swoja honorowo robota bydzie pełniył aże do końca świata. Dopiyro wtedy skarbnik prosto z gruby pódzie na sąd ostateczny, kaj zakludzi dusze wszystkich śląskich górników.

Bojki Śląskie” M.Szołtysek

Link do trasy nr 1

Trasa nr 2„Góry Beskidu Żywieckiego-mniej znane oblicze”

„Ostatnie gorące spojrzenie słońca
Przelewa się jeszcze po szczytach
A świerszcz obłąkany pobrzmiewa przez drzewa
Melodią niepospolitą

Wtulony w las Przegibek się gibie
Na obie strony przełęczy
A słońce uchodzi za góry dla których
Niejeden z nas dziś się zmęczył”.

„Przegibek”T.Borkowski

Link do trasy nr 2

Trasa nr 3 „Z lasu po srebro”

„..Ach, jak przyjemnie kołysać się wśród fal,

 Gdy szumi, szumi woda i płynie sobie w dal.
Ach, jak przyjemnie, radosny płynie śpiew,

 Że szumi, szumi woda i młoda szumi krew.
I tak uroczo, tak ochoczo serce bije w takt,

 Gdy jest pogoda, szumi woda, tak nam mało brak do szczęścia!
Ach, jak przyjemnie kołysać się wśród fal,

 Gdy szumi, szumi woda i płynie sobie w dal…”.

„Ach jak przyjemnie” L.Starski

Link do trasy nr 3

Trasa nr 4„Węgiel i woda”

Już się tak utarło łod początku świata, że koże rzemiosło miało swojego patrona albo patronki. Nojpiyrwy tym patrnami  byli rozmajte bożki i herosy , a potem nastała „nowa era” to bożki zostały wyciepnione i zastąpili je święci krześcijańscy. Jak wiemy, święty Piotr był patronem ryboków, Florian był patronem hutników i strażaków, szoferzy mają Krzysztofa, znowu górniczy stan mo za swoja patronka święta Barbara.

Śląskie bery, bojki i opowiastki z dawnych lat” A.F.Halota       

Link do trasy nr 4

Trasa nr 5„Industrialny Śląsk”

Nie kierzyse myślom co sam je ino gynsty luft a wszyńdzi maras, czorno i ôszkliwie. Tōż niech seprzij adōm; weznōm lipsta, szaca, ujka, świgermutera bobajtle i dziwują sie jak tu u nos fajnie. Wiela sam zielonego, jaki srogi kynslasa do szpacyrowanio eliciśniyńcio na kole, w kożdym mieście park abo wiyncyj. Jak nastowiali nowe aboprzeôna czyli stare, choby gryfne muzeum we staryj grubie abo nowo biblioteka do sztudyntów i inkszych, co majōm radzi poczytać i dowiedzieć sie co nowego. Idzie tyżô bejrzeć stare familoki, w kerych mieszkali bergmōny z cołkom familijom, a terōzki żyjōm tam i inksze bo wōnglo co rozmynij, cza mieć czym dychać ale stare dzielnice majōm swojo drugo młodość. Stare gruby kajsie już nie fedruje tyż przełażōm „lifting”. Możecie se sjechać szolom,  ôbejrzeć tako gruba, a nawet napić sie na dole piwa. A jak docie pozor to możno uwidzicie skarbnika kaj na dole, beboki kole waserturmu a we stowie utopka.

A.Bartoszek

Link do trasy nr 5

Trasa nr 6 „Opolskie sacrum i profanum”

„Dostałem dziś po dziadku bardzo, bardzo fajny rower
Ma on bagażnik i siodełko kolorowe
Jest cały zielony, z tyłu lampa jest czerwona
Jeżdżę nim po polach i po okolicznych rowach

Pewnego popołudnia
Jadę rowerem przez pole
Brakło mi powietrza w moim tylnym kole,
Szukam pompki, mojej pompki
Ale pompka jest zepsuta
O żesz, kurde jego belek chyba znowu pójde z buta”.

„Zielony rower dziadka” Pajujo

Link do trasy nr 6

Trasa nr 7 „Opolskie miodem płynące”

„O, królestwo złote miodu,
Pasieko za sadem,
Harmonijną brzmiąca pieśnią pszczelego narodu!
Pozwól, aby serce moje było ci sąsiadem,
Słodką pracą wrąc od wschodu słońca do zachodu
I kwitnęło niezmącenie wiecznym, bożym Ładem!

Miodne wy obory ulne,
Robocze placówki,
Pełne znoju a ochocze, pokorne, potulne,
Gdzie pożywne, jak zbóż ziarna, a skromne, jak mrówki,
Czynią dzieło swoje zgodne, gromadzkie i wspólne,
Mlekiem kwiatów dojne pszczoły, te boże jałówki”.

„Pasieka” L.Staff

Link do trasy nr 7

Trasa nr 8 „My leśnicy przy granicy na otwartej przepustnicy

„Z nadzieją budzisz się co dnia,

By poczuć znów wolności smak,

I nie dać się zatrzymać, nie

Wyprzedzić noc wyprzedzić dzień

Włożyć kask, buty, skórę,

I ruszyć w świat gdzie nowy świt

Będzie witał Cię i kładł się do stóp

Każdy zakręt wiatr ułoży z chmur”.

„Wolności smak”Monstrum

Link do trasy nr 8

Trasa nr 9 „Leśnicy jak Beduini galopują po Pustyni”

„Słońce nad stadniną, 
w końską grzywę chowa twarz, 
wstęgą nad łąkami 
jeszcze się unosi mgła… 
Stoją napięte 
jak strzała gdy drży, 
nim cięciwy świst 
znów do lotu ją poderwie” 
Konie, dumne konie, 
zasłuchane w szumy traw, 
lekkie i swobodne, 
jak na czystym niebie ptak. 
Kiedy tak patrzę, 
do biegu się rwą 
chciałbym uciec stąd, 
chciałbym gnać za swą tęsknotą…”

„Wschód słońca w stadninie koni” K.Dzikowski

Link do trasy nr 9

Trasa nr 10 Kraina piasku i zamków”

Legendy mówią, że na zamku nocami pojawia się ogromny czarny pies pobrzękujący długim na trzy metry łańcuchem. Mieszkańcy opowiadają, że nocą żaden koń nie ośmielił się przejść przez zamkową bramę, choć na zamkowym dziedzińcu nigdy nie brakowało soczystej trawy.Korzenie tej legendy sięgają XVII wieku, kiedy to Mikołaj Firlej sprzedał zamek Stanisławowi Warszyckiemu, który w  czasie Potopu Szwedzkiego stał u boku Jana Kazimierza. Jednak wśród peanów na cześć Warszyckiego pojawiają się opowieści o jego okrucieństwie. Uwielbiał tortury i folgował sobie w ich stosowaniu pod błahymi nawet pretekstami. Według opowieści przekazywanych z pokolenia na pokolenie Warszycki jeszcze za życia został porwany przez diabła do piekła i stamtąd nocami powraca na zamek pilnować swoich skarbów ukrytych przed wszystkimi.

Zamek Ogrodzieniec- Podzamcze Legendy

Link do trasy nr 10

Trasa nr 11„W Opolu wszystko gra”

„Te opolskie dziouchy, wielkie paradnice,
Kazały se poszyć czerwone spódnice.
Siala la, siala la, siala la, la, la,la, la,
Kazały se poszyć czerwone spódnice.

Czerwone spódnice, białe zapaśnice,
Zańdą na muzykę, stoją jak maśnice.
Siala la, siala la, siala la, la, la,la, la,
Zańdą na muzykę, stoją jak maśnice”

„Te opolskie dziouchy”P.Janczerski

Link do trasy nr 11

Trasa nr 12„Na styku trzech granic”

„Doliny dolinydoliny…

kamy się podziywo mój miły?

horedolineczkom
zbiyrozielineczke
na mojembolesnomgłowiczke

nie masz to zielinka na rany
ale to zielinka na ciary
zielineczkymzbiyro
na inszomspoziyro
przecaś ty mój miły fałeszny”.

Ludowa pieśń z Beskidu Śląskiego

Link do trasy nr 12

Trasa nr 13„Szlakiem Orlich Gniazd”

Dawno temu właścicielami obu zamków Mirów i Bobolice byli dwaj bracia bliźniacy. Spragnieni częstych kontaktów ze sobą połączyli swe zamki podziemnym przejściem, w którym często się spotykali. Kiedyś weszli w posiadanie ogromnych skarbów. Powierzyli je murom podziemnego przejścia, a na straży postawili znajomą obu braciom czarownicę. Pewnego razu, z jednej z wypraw wojennych, pan na Bobolicach przywiózł, pannę w której zakochał się bez pamięci. Gdy ujrzał ją brat bliźniak nie mógł oderwać od niej oczu. Tak więc właściciel Bobolic szybko zorientował się w sytuacji. A że uniósł się gniewem i poczuł straszliwą zazdrość postanowił “schować” dziewczynę, by mieć ją tylko dla siebie. Za najwłaściwsze uznał miejsce, gdzie ukryte były skarby, przy którym dzień i noc czuwała czarownica.Zapomniał jednak o tym, że co noc czarownica latała na swej miotle na sabaty na Łysej Górze. W tym czasie brat z Mirowa zakradał się do podziemi i z czasem zjednał sobie przychylność dziewczyny. A ciąg dalszy legendypoznacie gdy tutaj przyjedziecie.

Legenda o braciach na Mirowie i Bobolicach

Link do trasy nr 13

Trasa nr 14 „Szlakiem książąt i magnatów”

Tymczasem Daisy rozpoczynała nowe życie na Śląsku. Najpierw przybyli z mężem do Pszczyny, którą stary książę obrał za główną rezydencję rodu i przebudował w stylu francuskiego renesansu. „Pompa i przytłaczający luksus, bez komfortu, wygód i ani jednej łazienki!”.Wizyta króla Alfonsa i królowej Eny zmobilizował Daisy do remontu pałacu w Pszczynie i zameczku myśliwskiego w Promnicach. Tył jednej z komnat zaadaptowano na łazienkę i wybito w niej okno, żeby wpuścić więcej światła. Księżna von Pless musiała odrobić swoje zadania na Śląsku. Największym i najtrudniejszym z nich było podjęcie Wilhelma II w Pszczynie. Wilhelm był zadowolony ze wszystkiego: dwóch polowań, odnowionych apartamentów cesarskich, miłych lunchów w egipskim namiocie na tarasie, samochodowej wycieczki do Promnic i rozrywek przygotowanych na wieczory.

“Siostry Daisy von Plessi Shelagh Westminster “B.Borkowy

Link do trasynr 14

Trasa nr 15 „Szukają śpiących rycerzy i … storczyków”

„W górach jest wszystko co kocham
Wszystkie wiersze są w bukach
Zawsze kiedy tam wracam
Biorą mnie klony za wnuka

Zawsze kiedy tam wracam
Siedzę na ławce z księżycem
I szumią brzóz kropidła
Dalekie miasta są niczem”.

„W górach”J.Harasymowicz

Link do trasy nr 15

Trasa nr 16„Z wizytą u Kossaków

Kossakowie orzą, sieją, chodzą na wojnę i piszą, Zofia Kossak – Szatkowska wywodziła się z niezwykłego rodu i właśnie to dziedzictwo zdeterminowało jej życie. W myśl zasady noblesse obligue (szlachectwo zobowiązuje) była zobowiązywana do pielęgnowania pamięci o rodzinie i jej losach. Kobieta o niezwykle silnej osobowości, mocna psychicznie, a jednocześnie wrażliwą na ludzką krzywdę. Życie Zofii Kossak naznaczone było wieloma dramatami, zarówno prywatnymi, jak choćby śmierć dzieci, ale też tragediami dotykającymi całego narodu. Po wojnie zmuszona była opuścić Polskę, wyjeżdża do Anglii, ale bardzo tęskniła za krajem. Wróci do swojej rodzinnej posiadłości w Górkach Wielkich 1957 roku, do której Państwa zabierzemy.

Na podstawie Opowieść biograficznej J.Jurgały-Jureczko

Link do trasy nr 16

Trasa nr 17„Najciekawsze miejsca Nyskiego Księstwa Jezior i Gór”

Ledwie tony fletu poniosły się przez las, w krzakach rozległy się dziwne szelesty, pokrzykiwały tam głosiki i tupały drobne nóżki. Przybiegły rusałki, za nimi leśne ludziki i wszystko to rzuciło się w stronę bruntalskiego pana i jego siedmiu drabów. Ci zaś wskoczyli po prostu na siodła i pognali cwałem w dolinę.

Bruntalski pan został sam. Był zbyt ciężki, żeby samemu wsiąść na konia. Rusałki krzyknęły ostrymi głosikami i zaczęły go chłostać witkami ostrężyny. Leśne ludziki tłukłu go krzemieniami po obcasach. Po chwili całe ciało miał wysmagane do kości, a pięty boleśnie otłuczone. Kiedy miał już wszystkiego dość, rusałki i ludziki schowały się z powrotem w gęstwinie. Pan już na nic nie czekał. Rzucił flet i popędził co sił w nogach do miasta.

„Jak Szejtroczek jechał z fletem na górę Pradziad” V.Ctvrtek

Link do trasy nr 17

Wszystkie szczegółowe informacje dotyczące Rajdu i terminu rejestracji użytkowników opublikujemy w późniejszym terminie.

Maria Bajsarowicz