17 lipca 2018 roku odbyła się pod Sejmem RP manifestacja leśników, zorganizowana przez centrale związkowe działające w leśnictwie, jako protest przeciw włączeniu Lasów Państwowych do projektowanej przez Rząd RP spółki akcyjnej „Polskie Domy Drewniane”.
Już kolejny raz próbowano, w ten sposób, wydrenować z „lasów” następne miliardy złotych. Udało się leśnikom zapobiec temu nieszczęściu. Wysiłek, determinacja i wiara w efekty zbiorowego działania około 1000 ludzi zebranych na placu przy ul. Wiejskiej w Warszawie doprowadziły do sukcesu.
W tym dniu leśnicy także zademonstrowali przed Ministrem Środowiska swoje niezadowolenie z faktu pomijania ich w konsultacjach przy wprowadzaniu zmian w ustawie o lasach.
Mimo pomyślnego zakończenia protestu musimy mieć świadomość, że na miejscu jednego zneutralizowanego zagrożenia pojawiają się już następne, bo pomysłów na „wydrenowanie” pieniędzy z LP jest wiele … i będzie wiele.
Apeluję więc, do Was Koleżanki i Koledzy, ale szczególnie do naszej leśnej młodzieży, o wzmożenie swojej aktywności na niwie związkowej, bowiem nasza akcja zorganizowania się pod sejmem w dniu 17 lipca br., prócz powodzenia, wykazała również u wielu pracowników, także członków ZLP, brak czynnego interesowania się sprawami leśników i LP. Siłą Związku jest jego liczebność i aktywność członków.
Pragnę przypomnieć, że w nie tak dalekiej przeszłości zbiorowy wysiłek ludzi lasu dał dobre plony. Ochroniliśmy LP przed prywatyzacją i włączeniem do sfery budżetowej; obroniliśmy miejsca pracy podczas procesów restrukturyzacyjnych i zmieniliśmy zasady zatrudniania leśniczych z powoływania na zatrudnianie na podstawie umowy o pracę.
Można tych przykładów podać więcej, jednak dzisiaj zwracam Waszą uwagę na coś innego. Dzisiaj mam podstawy twierdzić, że żyjąc w pewnym błogostanie zdarza się nam zapominać o sprawach najważniejszych. I tak, kiedy nie przychodzi na czas premia kwartalna i awans, są opóźnienia w „mundurówce” lub bhp albo nie ma podwyżki na tzw. punkcie, to wielu bije w dzwony, alarmuje, niepokoi się. A przecież mogą przytrafić się nam o wiele bardziej gorsze zdarzenia. Możemy z dnia na dzień stracić więcej – dobrego pracodawcę.
Większość z nas, a może nawet wszyscy, związała swój los z Lasami Państwowymi. Kiedy więc bronimy tychże LP, to bronimy także szeroko pojętych swoich interesów, a więc miejsc pracy, godnych zarobków i dobrych warunków pracy. Bronimy przyszłości swojej i naszych rodzin. Jeśli zatem znowu zaistnieje potrzeba działania w obronie LP, to proszę, miejmy to wszystko na uwadze.
Wśród nas są maruderzy, którzy m.in. stwierdzeniami typu: „a po co nam to”, „i tak zrobią co chcą”, „już klamka zapadła”, „ nic nie zwojujecie” będą zniechęcali do działania, do zbiorowego działania, czyli najbardziej efektywnego czynu.
Na to moim zdaniem najlepszą radą jest motywacja płynąca z przytoczonych wcześniej doświadczeń i prawda oczywista, która mówi, że nieobecni nie mają racji.
Niech inspiracją dla Was będą słowa Jana Pawła II wypowiedziane w 1987r. na Westerplatte do polskiej młodzieży:
„Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte. Jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie zawalczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować”.
I następne słowa:
„Choć by od was niczego nie wymagali, to wymagajcie sami od siebie”.
Z leśnym pozdrowieniem Darz Bór,
Włodzimierz Wojtczak
Przewodniczący
Związku Leśników Polskich w RP
Regionu Pilskiego
Foto: ZLP w RP Region Radomski