Zielony Ład i polskie lasy

Zielony Ład został przyjęty jako europejska strategia już w grudniu 2019 roku. Zielony Ład (Green Deal) to projekt reform polityki klimatycznej Unii Europejskiej, który dotyka bardzo wielu sektorów naszego życia: energetyki, sektora wydobywczego, budownictwa, transportu i mobilności, odpadów i gospodarki cyrkularnej, rolnictwa, zarządzania wodą. Dotyka również w istotny sposób polskiego leśnictwa i naszą ochronę przyrody. Skoro ma być to spójny dla całej Europy „deal” to powinien być poprzedzony przyjęciem europejskiej strategii leśnej, której jeszcze nie ma. To bardzo ważny i zapewne potrzebny projekt, ale musi być wprowadzony w odpowiedzialny i przemyślany sposób, w procesie poprzedzonym dialogiem wszystkich zainteresowanych oraz z uwzględnieniem specyfiki poszczególnych krajów. Przecież zdajemy sobie (mam nadzieję)  sprawę z odmienności lasów w różnych częściach Europy. My leśnicy, doskonale wiemy, że lasy i gospodarowanie w nich oraz ochrona przyrody znacznie różni się w poszczególnych regionach kraju, a nawet zróżnicowane są w obrębie jednego nadleśnictwa. Przyjęcie zatem skutecznego programu dla całej Europy to wielkie wyzwanie, ale oczywiście możliwe do zrealizowania.    

Minister Klimatu i Środowiska Michał Kurtyka w październiku 2020 r. powiedział m.in.:

Polska podziela stanowisko Komisji Europejskiej, że konsekwentne wdrażanie Europejskiego Zielonego Ładu, jako nowej strategii rozwoju gospodarczego UE, stanowi obecnie ważne narzędzie w walce Unii Europejskiej z kryzysem gospodarczym spowodowanym przez COVID-19. Zwrócił jednak uwagę, że nie można pominąć faktu, że KE przedstawiała założenia Zielonego Ładu w grudniu 2019 r., kiedy nikt na świecie nie spodziewał się z jakim wyzwaniem wszyscy będą musieli zmierzyć się w roku 2020. (…) Zdaniem szefa resortu klimatu cele w zakresie transformacji muszą być nie tylko ambitne, ale przede wszystkim realistyczne i akceptowalne społecznie, a skutki reform nie mogą obciążać najbiedniejszych. W warunkach obecnego kryzysu jeszcze ważniejszy stał się nasz postulat zapewnienia sprawiedliwej transformacji.[1]

Założenia strategii są bardzo ambitne i niestety bardzo mocno skierowane w nasz unikalny model leśnictwa. Niektórzy wręcz uważają, że demolują stuletnią pracę leśników dla polskiej przyrody i naszą służbę dla kraju oraz Lasów Państwowych.

Sprawa dotyczy jednak nie tylko leśników, lecz wszystkich mieszkańców naszego kraju, którzy są właścicielami i użytkownikami polskich, państwowych (lasy państwowe to ponad 80% lasów Polski) lasów, które pokrywają ponad 1/3 powierzchni kraju.

Założenia Zielonego Ładu i objęcia 30% powierzchni naszego kraju ochroną bioróżnorodności oraz 10% ochroną ścisłą na pozór wydają się racjonalnym i pożytecznym dla nas działaniem, ale niosą wiele zagrożeń, problemów i bardzo istotnych zmian  w wielu dziedzinach życia.

Czy zatem dostatecznie wnikliwie pomyślano o skutkach jakie może przynieść w kolejnych latach wdrożenie strategii dla naszego kraju?

Transformacja zmieni systemy produkcyjne i sektor usług, porządek prawny, życie codzienne i polskie, jakże bliskie nam, lasy. Będzie miała bardzo istotny wpływ na miejsca pracy, bo przecież w wielu regionach naszego kraju, szczególnie tych najbardziej zalesionych, las jest jedyną możliwością znalezienia pracy w leśnictwie, usługach leśnych, przemyśle drzewnym, transporcie, turystyce, przetwórstwie itd.  Przykładowo na Podkarpaciu las i jego otoczenie gwarantuje obecnie ponad 100 tys. miejsc pracy.

Zyski z wprowadzenia Zielonego Ładu Komisja Europejska ocenia na 5 do 14 mld euro rocznie. Mają one zasilić warty 750 mld euro plan ratunkowy dla Europy wychodzącej z kryzysu związanego z epidemią COVID-19.

Czy jest to jednak także dobry plan dla nas, plan dla Polski? Jak to odbierze nasze społeczeństwo? Dlaczego wmawia się nam, że zagrożeniem jest plastik i beton, a jednocześnie próbuje ograniczać pozyskanie drewna? Ekologiczny i odnawialny surowiec jakim jest drewno czymś trzeba przecież zastąpić. Podobnie ze sposobami ogrzewania naszych domów. W niektórych miastach Polski już nie można palić drewnem. Czy to dobre rozwiązanie? Do ogrzewania domów mamy nie stosować ekologicznego drewna zastępując je pelletem i ekogroszkiem.

Każdy użytkownik ogrzewania zacznie liczyć koszty i pewnie zapyta zaraz:  co to jest pellet?  Sięgnie zapewne do popularnej Wikipedii:

Pellet (pelet) – paliwo stałe w formie granulatu uzyskiwane z biomasy, przeznaczone głównie do spalania w indywidualnych jak i zbiorowych instalacjach grzewczych, może być spalany w kominkach do tego przeznaczonych.

Pellet drzewny produkuje się przez skompresowanie trocin drzewnych, które uzyskuje się jako materiał poprodukcyjny w tartakach i innych miejscach przetwórstwa drzewnego.

Zatem każdy mieszkaniec kraju pomyśli: pellet tak, a bukowe czy brzozowe szczapy nie?

Padnie też pytanie: co to jest ekogroszek? Czy jest bardziej „eko” niż węgiel? Kosztuje podobnie. Znowu zaglądamy do Wikipedii:

Ekogroszek – nazwa handlowa określająca paliwo stałe produkowane z węgla kamiennego lub brunatnego, przeznaczone do produkcji energii cieplnej w kotłach retortowych. W handlu spotykane są podróbki ekogroszku składające się z miału węglowego niskiej jakości i lepiszcza, o znacznie gorszych parametrach grzewczych i emisyjnych. Wiele kotłów deklaratywnie przeznaczonych do spalania ekogroszku umożliwia również spalanie dowolnego innego rodzaju paliwa.

Czyli ekogroszek to węgiel. Ale ekogroszek jest podobno ekologiczny, a „zwykły” węgiel nie…

Węgiel według wszelkich znaków zostanie  zastąpiony energią słoneczną. Tylko co z kopalniami, górnikami, ich miejscami pracy i związaną z nimi częścią sfery gospodarczej?

Gaz ziemny, nazywany wcześniej błękitnym paliwem, to też według urzędników z Brukseli niezbyt pożądane i już raczej nie ekologiczne paliwo.

Na stronie energia.rp.pl[2]  czytamy:

Już niebawem Bruksela może zacząć traktować paliwo błękitne jak to czarne. To odebrałoby sens większości inwestycji związanych z tym surowcem. Gaz może być w przyszłości równie toksycznym aktywem w portfelach inwestycyjnych jak węgiel – podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą” ekspertka instytutu Wise Europa Zofia Wetmańska. – Wiemy, że jest to paliwo zdecydowanie mniej emisyjne od węgla, ale jest traktowane w dotychczasowych politykach UE jako przejściowe – i tylko przejściowe (…)

Jaką mamy zatem alternatywę w realizacji założeń Zielonego Ładu?

Wszyscy mamy pokryć kraj panelami fotowoltaicznymi i wiatrakami? Zamknąć kopalnie i nie palić drewnem jednocześnie mocno ograniczając jego pozyskanie dla celów zachowania bioróżnorodności?

Przecież jesteśmy w czołówce europejskiej jeśli chodzi o produkcję drewna i przemysł meblarski. Przypomnijmy sobie też, że zupełnie niedawno rozmawialiśmy o w pełni ekologicznych polskich domach drewnianych ogrzewanych kominkiem na drewno!

Europa według założeń ma do roku 2050, czyli w ciągu trzech dekad, stać się neutralna klimatycznie. Co to znaczy neutralna klimatycznie? Trudno znaleźć wyjaśnienie i jednoznaczną definicję tego zapisu, a cel został postawiony!

Efektem dążenia Unii Europejskiej do osiągnięcia w 2050 roku neutralności klimatycznej w ramach Europejskiego Zielonego Ładu może być przeniesienie emisji gazów cieplarnianych do innych państw bez faktycznej zmiany ogólnoświatowego bilansu. Tak uważają eksperci:

W opublikowanym w brytyjskim tygodniku „Nature” komentarzu pracownicy naukowi najstarszej niemieckiej politechniki w Karlsruhe wskazali, że znaczne rozmiary importu żywności, przede wszystkim zbóż i mięsa, pozwalają Unii Europejskiej na forsowanie u siebie zrównoważonego modelu rolnictwa bez wymagania tego od swych handlowych partnerów. Tolerancja dla stosowania przez wielu z nich niedozwolonych w Europie pestycydów i herbicydów, a także nasion modyfikowanych genetycznie oznacza outsourcing szkód ekologicznych.

Według danych FAO w latach 1990-2014 powierzchnia lasów w Europie zwiększyła się o 13 mln hektarów, co odpowiada mniej więcej obszarowi Grecji. W tym samym czasie w innych częściach świata 11 mln hektarów lasu musiało ustąpić miejsca użytkom rolnym. Trzy czwarte tego wyrębu wiąże się z zakładaniem plantacji roślin oleistych w Brazylii i Indonezji, czyli w państwach o niepowtarzalnej bioróżnorodności, obejmującej kluczowe dla absorbowania globalnej produkcji dwutlenku węgla puszcze tropikalne – podkreślają naukowcy z Karlsruhe.[3]

Przypomnijmy – Główne cele Strategii:

  1. Objęcie co najmniej 30% unijnych obszarów lądowych i 30% unijnych obszarów morskich ochroną prawną.
  2. Ścisła ochrona co najmniej 1/3 unijnych obszarów chronionych, w tym wszystkich pozostałych w UE lasów pierwotnych i starodrzewów.

Tutaj muszą paść pytania: Co to jest las pierwotny?

Co to jest starodrzew?

Nie ma definicji…

Czy zatem lasem pierwotnym jest zalesiony sosną po II wojnie światowej teren porolny? To przecież  pierwsze pokolenie lasu!

Czy starodrzewiem jest około 80 letni bór w Puszczy Noteckiej, największym, ale jednak sztucznie powstałym po gradacji strzygoni choinówki, lesie Polski?

  • Zaproponowanie w 2021 r. prawnie wiążących celów UE w zakresie odbudowy zasobów przyrodniczych, które to cele będą objęte oceną skutków.
  • Przywrócenie do 2030 r. istotnych obszarów zdegradowanych i bogatych w węgiel ekosystemów.
  • Niepogorszenie się tendencji w zakresie ochrony lub stanu siedlisk i gatunków oraz osiągnięcie przez co najmniej 30% z nich właściwego stanu ochrony lub wykazywanie co najmniej pozytywnej tendencji.
  • Odwrócenie spadku liczebności owadów zapylających.
  • Zasadzenie w UE 3 mld nowych drzew.

W Lasach Państwowych co roku sadzimy 500 mln drzew i ten komunikat był wielokrotnie przedmiotem kpin i żartów…

Niektóre z wymienionych celów będą miały istotny wpływ na gospodarkę leśną.

Strategia zakłada objęcie ochroną 30% obszaru UE, z czego 1/3 stanowi ochrona ścisła.

Na obecnym etapie brak jest jednoznacznych wytycznych, co do sposobu kwalifikowania powierzchni do objęcia ochroną ścisłą. Jednakże w Strategii zawarto doszczegółowienie „zakłada się zdefiniowanie, mapowanie, monitorowanie i ścisłą ochronę wszystkich pozostałych w UE lasów pierwotnych i starych lasów (old-growth forests)”, a zatem należy rozumieć, że ochroną ścisłą zostaną objęte przede wszystkim obszary leśne (co oznacza objęcie tą formą ochrony około 27% lasów Unii Europejskiej).

Nie ma dotąd, o czym mowa wcześniej, konkretnej definicji lasów pierwotnych i nie ma też definicji drzew starych.

Ze względów oczywistych, należy stwierdzić, że osiągnięcie ww. celu realizowane będzie głównie w oparciu o lasy własności państwowej (jeśli całość obszarów ściśle chronionych zostanie zlokalizowana na terenach lasów państwowych oznaczać to będzie objęcie ochroną ścisłą około 72% lasów państwowych UE).

Polska i Bułgaria mają najwięcej w Europie, bo ponad 80% lasów państwowych.

Wyłączenie z użytkowania znacznych powierzchni lasów, oprócz korzystnych skutków przyrodniczych wynikających ze starzenia się drzewostanów (wzrost mikrosiedlisk, wzrost zasobów martwego drewna) niesie za sobą poważne ryzyka. Jednym z najpoważniejszych jest wystąpienie wielkopowierzchniowego zamierania lasów wskutek gradacji szkodników (grzyby, owady) czy ekstremalnych zdarzeń pogodowych i pożarów. Ze względu na tempo postępujących zmian klimatycznych lasy samoistnie nie są w stanie się do nich dostosować.  Z tego powodu wymagają one odpowiednich działań adaptacyjnych rozumianych jako ochrona czynna. Dla leśników i przyrodników to absolutnie oczywiste.

Ryzyko zamierania drzewostanów rośnie wraz z ich wiekiem, co oznacza, że na wystąpienie gradacji szkodników i zamieranie narażone są szczególnie drzewostany starsze, a więc te które mają zostać objęte ochroną ścisłą. Należy również zauważyć, że konsekwencją objęcia ochroną ścisłą co najmniej 10% powierzchni lądowej UE skutkować będzie znaczącym spadkiem pozyskania surowca drzewnego. 

Konsekwencje wdrożenia tzw. „Zielonego Ładu”, w szczególności objęcia 30% lasów strefami ochrony, w tym 10% ochroną ścisłą:

  • istotne zmniejszenie pozyskania drewna (być może nawet o połowę obecnego pozyskania), co przekłada się na zburzenie zasady samofinansowania się Lasów Państwowych i utratę wielu miejsc pracy w leśnictwie, usługach leśnych i przemyśle drzewnym,
  • wielki wpływ na różnorodność biologiczną lasów (wydaje się oczywiste, że bioróżnorodność, w imię której wdrażany jest Ład, po pozostawieniu lasów samym sobie ulegnie znacznej zmianie na gorsze),
  • wpływ na walory krajobrazowe oraz znaczenie turystyczne i rekreacyjne lasów,
  • wpływ na pochłanianie CO2 (zdolności chłonne młodych drzew są znacznie większe niż starodrzewów, emisja z drzew rozkładających się, pozostawionych w ochronie ścisłej),
  • wpływ na możliwość wyznaczania infrastruktury (dróg, linii kolejowych, osiedli, budynków),
  • wpływ całkowitego zakazu gospodarki leśnej na danej części lasu,
  • wpływ na niedostępność lasów dla społeczeństwa – przy zakazie wstępu związanego z ochroną ścisłą.

Przez blisko 100 lat istnienia Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe z sukcesami realizowaliśmy działania, które najlepiej ilustruje znane hasło: „Dla lasu, dla ludzi”. Godne podkreślenia jest to, że działamy na zasadzie samofinansowania się, bez finansowania działalności przedsiębiorstwa z budżetu państwa, a wręcz przeciwnie – wspierając wiele dziedzin życia gospodarczego i społecznego kraju, realizując wiele społecznych projektów, wspierając samorządy i stowarzyszenia oraz płacąc podatki, opłaty i daniny. Przez ostatni rok pandemii COVID-19 przekazaliśmy jako Lasy Państwowe i leśnicy polskiej służbie zdrowia ponad 3 mln złotych. Czynnie chronimy przyrodę nie tracąc z krajowej listy gatunków ptaków czy zwierząt typowych dla obszarów leśnych. Wręcz przeciwnie, doprowadziliśmy do odbudowy populacji np. żubra, łosia, bobra, bielika, głuszca, sokoła wędrownego. Zwiększyła się znacznie populacja dużych drapieżników, które są wyznacznikiem dobrej gospodarki leśnej – niedźwiedzia, rysia, wilka.

Lesistość naszego kraju nieustannie rośnie i została zwiększona z 20% w okresie powojennym do ponad 30% obecnie. Rosną zasoby drzewne, bo pozyskujemy z lasów zawsze mniej niż go przyrasta. Wzrasta udział gatunków liściastych w naszych lasach, rośnie średni wiek osiągając 60 lat, wzrasta ilość ponad 100-letnich lasów. Dobrze zajmujemy się polskimi lasami i nie jest nam potrzebna reforma bioróżnorodności oraz ochrony przyrody fundowana przez specjalistów z Unii Europejskiej. Każdy przyrodnik i leśnik, który nieustannie podpatruje przyrodę wie, że każdy las jest inny i wymaga innej wiedzy oraz działań opartych na wiedzy przyrodniczej. Pozostawienie lasu samemu sobie nie jest dobrym działaniem dla rozwoju bioróżnorodności. Lasy są przecież także dla ludzi i spełniają wiele funkcji. Każdy Polak wie, że nasza przyroda jest unikalna i niezwykle cenna dla nas, ale też dla całej Europy. Wywołajmy zatem szeroką dyskusję i wspólnie znajdźmy dobre rozwiązanie, dla polskiej przyrody ale także dla nas, korzystających z polskich lasów, zanim podejmiemy, albo ktoś za nas podejmie, decyzje w sprawie Zielonego Ładu.

Jarosław Szałata


[1] źródło: https://www.gov.pl/web/klimat/minister-kurtyka-o-europejskim-zielonym-ladzie

[2] źródło: https://energia.rp.pl/surowce-i-paliwa/gaz/18861-swiat-ucieka-od-gazu-jak-od-wegla

[3] źródło: https://www.teraz-srodowisko.pl/aktualnosci/ucieczka-emisji-europejski-zielony-lad-9826.html